Pierwsze promienie słońca sprawiły, że powróciłam do ćwiczeń na świeżym powietrzu. Przyznam, że było to nie lada wyzwanie, gdyż na dworze nadal panuje dość niska temperatura, ale wysortowana sylwetka i jędrne ciało jest warte takich poświęceń. Z ratunkiem przyszedł mi pas Hippsy, który świetnie chroni nerki przed zimnem, a podczas jazdy na rowerze czy wykonywania innych ćwiczeń jest to niezwykle istotne, aby nas nie przewiało. Po dłuższym stosowaniu stwierdzam, że pas idealnie sprawdza się w swojej roli. Jest wygodny, miły w dotyku, nie krępuje ruchów. Poza tym jest uniwersalny, pasuje do każdego stroju, można schować pod ubranie lub nosić na wierzchu jako dodatek do odzieży. Firma Hippsy oferuje wiele rozmiarów i wersji kolorystycznych, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Ja wybrałam biały pas i jak na razie jestem z niego bardzo zadowolona.
Zaczęliście już wiosenne treningi?
ja zaczęłam od poniedziałku jazdę na rowerze oraz długie i szybkie spacery :D i od dziś zaczynam ćwiczyć z Ewą Chodakowską w domu :D wiosna motywuje :) super masz figurkę :) pozdrawiam i obserwuję :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pas właśnie szukałam czegoś takiego :)
OdpowiedzUsuń