środa, 29 stycznia 2014

Pierwsze Rozadanie - wygraj krem Bandi

Dziś przychodzę do was z pierwszym rozdaniem organizowanym na blogu w którym do wygrania jest Krem z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami BANDI.


AHA+PHA Krem z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami BANDI
Nawilżający krem o działaniu złuszczająco – biostymulującym. Odpowiedni do każdego typu cery, również wrażliwej. Preparat delikatnie usuwa nagromadzone, martwe komórki warstwy rogowej, oczyszcza i zwęża rozszerzone pory oraz ogranicza błyszczenie skóry. Wygładza zmarszczki, głęboko nawilża oraz intensyfikuje syntezę kolagenu, elastyny i glikozaminoglikanów. Wyraźnie zmniejsza objawy fotostarzenia skóry oraz przebarwienia pigmentacyjne. Zapewnia skórze gładkość, miękkość oraz świetlisty i wyrównany koloryt.
POJEMNOŚĆ: 50 ML

WARTOŚĆ: 70 ZŁ
DATA WAŻNOŚCI: (06.2014)

ZADSADY
OBOWIĄZKOWO
1) Być publicznym obserwatorem mojego bloga (1 los)
2) Polubić Anais Roue na Facebooku (1 los) KLIK
Koniecznie zostawcie zgłoszenie pod tym postem według wzoru poniżej

DODATKOWO
3) Obserwować mojego bloga na Google + (1 los) KLIK
4) Obserwować mojego bloga przez Bloglovin (1 los) KLIK
5) Udostępnić publicznie informacje o rozdaniu na swoim FB (2 los) KLIK
6) Dodać banner z informacją o rozdaniu na swoim blogu (2 losy)
7) Zagłosować na moją stylizację na portalu FashionWall klikając w Wow (2 losy) KLIK
 
REGULAMIN ROZDANIA
1. Organizatorem i sponsorem konkursu jest blog Anais Roue
2. Aby wziąć udział w konkursie należy spełnić warunki
- być obserwatorem blogaAnais Roue
- być fanem bloga Anais Roue na FB
3. Nagrodą w konkursie jest nowy, nieużywany, zafoliowany Krem z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami BANDI
4. Rozdanie trwa od 29.01.2014 do 9.02.2014, do godz. 23:59. Ogłoszenie wyników nastąpi w ciągu trzech dni od zakończenia konkursu.
5. Zwycięsca zostanie wyłoniony przez generator liczbowy.
6. Wyniki zostaną opublikowane na blogu i FB w ciągu 3 dni od zakończenia rozdania.
7. Zwycięzca będzie miał trzy dni od opublikowania wyników rozdania, na przesłanie swoich danych, potrzebnych do wysyłki nagrody, na adres mailowy: wiola606@vp.pl
8. Nagrodę wysyłam tylko na terenie Polski.
9. Organizator zastrzega sobie zmianę regulaminu w trakcie trwania konkursu.
10. Rozdanie nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 r. o grach hazardowych (Dz. U. z 2009 r., Nr 201, poz. 1540).


WZÓR ZGŁOSZENIA:
1. Obserwuję jako
2. Lubię jako (imię i pierwsze dwie litery nazwiska)
3. Google + Tak/Nie jako
4. Bloglovin Tak/Nie jako
5. Udostępnienie na FB (link bezpośredni)
6. Banner (link bezpośredni)
7. Kliknęłam w Wow Tak/Nie
8. e-mail: 

niedziela, 26 stycznia 2014

Recenzja - Liner Effacable Erasable, Bourjois

Dziś recenzja Linera Effacable Erasable marki Bourjois, który pochodzi z limitowej edycji i wyposażony jest w gumkę do ścierania. Tak dokładnie gumkę do ścierania, nie żaden aplikator czy gąbeczkę do rozmazywania. Jej główne zadanie polega na ze tarciu nierównej kreski lub nieprecyzyjnego makijażu. Świetnie sprawdza się w swojej roli, nadaje się nie tylko do tego linera, ale i innych nawet kredek, cieni itp. Sam liner wyposażony jest w cieniutki pędzelek, którym świetnie da namalować się wymarzoną kreskę, aczkolwiek lepiej sprawdza się przy tych grubszych. Konsystencja samego produktu jest bardzo gęsta wręcz gumowa. Przy każdym użyciu na pędzelku znajduje się zbyt duża ilość linera, którego nie tak łatwo jest się z niego pozbyć, gdyż strasznie ciągnie się. Jak już wspomniałam narysowanie precyzyjnej kreski jest dziecinnie proste, produkt jest mocno na pigmentowany dzięki czemu jest ona idealnie czarna. Producent zapewnia, że utrzymuje się on na powiece do 16 godzi. Uznaje to jednak za mit, gdyż faktycznie nie rozmazuje się, ale niestety po kilku godzinach miejscami pojawiają się wykruszenia. Ogólnie produkt zawiódł mnie, znam kilka lepszych i dużo tańszych linerów.Spodziewałam się po nim czegoś dużo lepszego.


Cena: 45 zł
Pojemność: 2,5 ml
Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego
Ponowny zakup: Nie

 Znacie ten produkt? Jakie są wasze opinie na jego temat?

wtorek, 21 stycznia 2014

Recenzja - Skoncentrowane serum do rzęs 3w1 Advance Volumiere, Eveline

Dziś recenzja skoncentrowanego serum do rzęs 3w1 Advance Volumiere marki Eveline, które stosuje już od dłużnego czasu jednak czekałam z recenzją do chwili, aż wyrobię sobie o nim ostateczną opinię. Produkt ten łączy w sobie 3 właściwości: serum odbudowującego, aktywatora wzrostu włosa i bazy pod tusz. Znajduje się w standardowym opakowaniu jak każdy tusz do rzęs, różni się jednak od niego kolorem, który jest biały. Produkt ma wygodną, choć bardzo klasyczną szczotkę, dość dobrze się nakłada. Serum stosowałam głównie jako bazę pod tusz i w tym wypadku sprawdziło się. Rzęsy były troszkę grubsze i bardziej uniesione. Produkt przedłuża żywotność tuszu do rzęs. Dzięki niemu nie wykrusza się on nawet po całym dniu. Zauważyłam także, że stały się one bardziej odporne na wypadanie. Odżywka jednak nie zwiększyła długości moich rzęs. Ogólnie kosmetyk nie jest czymś bez czego nie obyłabym się. Nie przyniósł jakiś spektakularnych efektów, ale podkreślam, że nie używałam go codziennie. Nie polecam stosowania na noc, gdyż po jednowyrazowej takiej próbie obudziłam się ze sklejonymi, zmęczonymi oczami. Poza tym jest dość wydajny starcza na około 2-3 miesiące. Podsumowując to dobra baza, bez żadnych spektakularnych efektów.


Cena: 11 zł
Pojemność: 10 ml
Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego
Ponowny zakup: Nie
 Znacie ten produkt? Jakie są wasze opinie na jego temat?

środa, 15 stycznia 2014

Recenzja - Podkład matujacy Anti - Shine Make Up, Astor

Dziś recenzja podkładu matującego Anti - Shine Make Up marki Astor. Produkt znajduje się w tubce, z której bardzo łatwo można zaaplikować odpowiednią jego ilość. Jest bezzapachowy, ma dobrą konsystencję. Podkład dobrze się nakłada, niestety pozostawia smugi, które są efektem jego szybkiego zastygania. Ma dość ubogą gamę odcieni. Ja zdecydowałam się na wersję 201 Sand. Kolor dopasowuje się do cery, jednak po jakimś czasie troszkę się rozchodzi. Dość dobrze radzi sobie także z kryciem niedoskonałości, ale wspomagam go korektorem. Świetnie matuje, skóra nie świeci się przez wiele godzin. Dopiero po dłuższym czasie widać zmiany w strefie T. Niestety brakuje mi w nim efektu świeżości i rozpromienionej cery. Nie pozostawia efektu maski, jest delikatny i lekki. Jest w dość niskiej cenie i śmiało może konkurować z innymi podkładami Astor z wyżej półki cenowej. Mam jednak wrażenie, że jest nie do końca dopracowany. 


Cena: 20 zł
Pojemność: 30 ml
Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego
Ponowny zakup: Nie wiem
 
Znacie ten produkt? Jakie są wasze opinie na jego temat?

piątek, 10 stycznia 2014

Recenzja - Szampon Johnson's Baby

Dziś recenzja szamponu Johnson's Baby przeznaczonego głownie dla dzieci. Sięgnęłam po niego szukając czegoś delikatnego dla moich włosów, a produkt ten nie zawiera w sobie ani alkoholu, ani mydła. Dobrze się pieni, niestety przez swoją dość wodnistą konsystencję nie jest zbyt wydajny. Po użyciu włosy są delikatne, gładkie i lśniące. Nie plącze włosów, nie obciąża ich, nie podrażnia skóry głowy. Zgodnie z obietnicami producenta nie szczypie w oczy. Czuć, że są one odświeżone, ale bez żadnych agresywnych efektów. Myślę, że jego siła tkwi właśnie w łagodności. Dodam jeszcze, że ma dość ładny zapach przypominający zapach oliwki dla niemowląt. 


Cena: 8 zł
Pojemność: 200 ml
Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego
Ponowny zakup: Nie wiem

Znacie ten produkt? Jakie macie z nim doświadczenia?

środa, 8 stycznia 2014

Recenzja - Szczotka do włosów Professional Detangling Brush, Salon Elite, Tangle Teezer

Dziś recenzja kultowej już szczotki Tangle Teezer na którą skusiłam się jakiś czas temu po przeczytaniu wielu przychylnych opinii na jej temat. Co odczułam - rozczarowanie. Po pierwsze jest nieporęczna, źle leży w dłoni, często mi z niej wypada. Nie plącze włosów i nie szarpie ich. Włosy nie elektryzują się. Mam jednak wrażenie, że je wyrywa. Rozczesuje włosy, ale tylko pobieżne. Ma za krótkie ząbki, przy gęstych włosach może być to nie małym utrudnieniem. Nie radzi sobie z większymi splątaniami. Mam wrażenie, że przylizuje włosy, są one gładkie, ale pozostają przy skórze, nie mają obojętności. Można ją łatwo wyczyścić. Ma ładny wygląd, występuje w wielu kolorach i kilku wersjach. Moim zdaniem to średni produkt, za dość wygórowaną cenę. Spodziewałam się po niej czegoś dużo lepszego.



Cena: 34 zł
Ponowny zakup: Nie 
Macie tą szczotkę w swojej kosmetyczce? Co o niej sądzicie?

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Recenzja - Szampon błotny z minerałami z Morza Martwego, Apis

Dziś recenzja szamponu błotnego z minerałami z Morza Martwego firmy Apis. Szampon przeznaczony jest do włosów cienkich i osłabionych zarówno dla kobiet jak i mężczyzn. Produkt znajduje się w wygodnej, dużej i poręcznej butelce. Ma gęstą konsystencję i przyjemny zapach. Dobrze się pieni i rozprowadza na włosach. Jest bardzo wydajny. Nie podrażnia skóry głosy, włosy są idealnie oczyszczone i gładkie, delikatnie błyszczą. Niestety zawarty w szamponie jedwab obciąża moje włosy, które do tego plączą się i ciężko rozczesują. Po zastosowaniu maski lub odżywki problem ten znika. Nie zauważyłam też poprawy ogólnej kondycji moich włosów, nadal wypadają w podobnej ilości i nasileniu.


Cena: 19 zł
Pojemność: 270 ml
Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego
Ponowny zakup: Nie
Do kupienia na: Naturica.pl

czwartek, 2 stycznia 2014

Top 10 czyli moi kosmetyczni ulubieńcy 2013 roku

W 2013 roku przetestowałam dla Was i dla siebie kilkadziesiąt kosmetyków. Postanowiłam z nich wszystkich wybrać 10 najlepszych, choć było to bardzo trudne zadanie. Czy wśród nich są także wasi ulubieńcy?

MIEJSCE 10
 Jedyny w tym zestawieniu naturalny kosmetyk, choć nie jedyny jaki lubię z tego typu produktów. Cenię za skuteczność, jakość, zapach, wydajność i oczywiście skład.

MIEJSCE 9 
Etiaxil - zaawansowany regulator pocenia
To jedyne z produktów w rankingu, który nie doczekał się recenzji na blogu, sama nie wiem dlaczego. Jego skuteczność chyba była dla mnie zbyt oczywista. Swoją jakość udowodnił mi już nie raz w bardzo stresujących sytuacjach, a ostatnio sprawdził się na sylwestrowej zabawie.

MIEJSCE 8 
 To mój ulubiony produkt ostatnich miesięcy do pielęgnacji i ochrony ust. Uwielbiam za delikatne nabłyszczenie, nawilżenie i regeneracje. Nie rozstaje się z nią nigdy.

MIEJSCE 7
 Zawsze powracam po nią kiedy moja skóra potrzebuje szybkiego nawilżenia jest w tym najlepsza.  

MIEJSCE 6
 Maść cynkowa powinna być numerem jeden w każdej kobiecej kosmetyczce. Już w jedną noc dzięki niej możemy się pozbyć nie proszonych gości na twarzy. Bardzo skuteczna a przy tym nie droga. Jest ze mną na dobre i na złe.

MIEJSCE 5
Moje ulubione płatki kosmetyczne, jestem im wierna już od kilku lat. Cenię przede wszystkim za jakość. 
 
MIEJSCE 4
Moje kosmetyczne odkrycie ostatniego miesiąca. Po długich zastanowieniach wybrałam właśnie go do rankingu choć miał wielu równych sobie konkurentów. Dlaczego? Tani, skuteczny i wydajny. Cena okazała się tu ostatecznym czynnikiem decydującym.

MIEJSCE 3
Mój faworyt wśród peelingu, jestem wierna mu od marca poprzedniego roku, wykorzystałam już kilka buteleczek, wypróbowałam wszystkie możliwe zapachy. Mój ulubiony to ten grejpfrutowy. Za co go cenię? Skuteczność, wydajność, zapach, cena. 

MIEJSCE 2
 Mój ulubiony tusz do rzęs. Mimo licznych pokus, które skłaniały mnie do kupna innych maskar zawsze powracam do tego, by znów się przekonać, że nie ma od niego lepszego. Jest ideałem.
MIEJSCE 1
Eyeliner Bell znam i kocham już od kilku lat. Choć zmianie uległo opakowanie, jakość pozostała bez zmian. Jest rewelacyjny i na pewno w najbliższym czasie nie pokuszę się go zamienić na jakiś inny produkt.