środa, 20 kwietnia 2016

Recenzja - Kapsułki do prania Ariel 3 w 1 Mountain Spring & Płyn do płukania Lenor Gold Orchid

Dziś recenzja dwóch produktów mianowicie duetu Ariel&Lenor, który otrzymałam do testowania w ramach kampanii na portalu Trnd. O jej szczegółach pisałam ponad miesiąc temu tutaj. Nadszedł wreszcie czas kiedy mogę podzielić się z Wami opinią na ich temat.

Kapsułki do prania Ariel 3 w 1 Mountain Spring


OD PRODUCENTA
Pierwszy 3-komorowy detergent. Kapsułki Ariel 3in1 PODS mają unikalną wielokomorową budowę, która sprawia, że składniki są od siebie odseparowane i nie łączą się ze sobą aż do chwili rozpoczęcia prania, dzięki czemu zapewnia wyjątkowo skoncentrowaną moc piorącą. Innowacyjna powłoka kapsułki ulega całkowitemu rozpuszczeniu w kontakcie z wodą, uwalniając wydajne technologie, które pozwalają usuwać wiele rodzajów plam. Kapsułki Ariel 3in1 PODS zapewniają Ci najlepszy środek piorący w płynnej formie od Ariel, zawierający odpowiednią ilość poszczególnych składników piorących.

MOJA OPINIA
Opakowanie

Kapsułki znajdują się w wygodnym, plastikowym opakowaniu, otwieranym z góry. Dzięki temu nie dostaje się do nich żadna wilgoć o którą nie trudno w łazience. Dostępne są w opakowaniach po 15, 32 i 38 sztuk, w Rossmannie widziałam także ich mini opakowania po 3 kapsułki. Detergent zamknięty jest w 3 komorach. W pierwszej i drugiej znajduje się niebieski i biały płyn, natomiast w trzeciej największej płyn o kolorze zielonym.

Zapach
Kapsułki mają bardzo przyjemny zapach. Nie jest on zbyt intensywny, ani przytłaczający. Wyczuwalny jest po wyjęciu kapsułki z opakowania, na ubraniach czuć go już mniej. 

Przeznaczenie
Kapsułki te są multi funkcyjne, gdyż nadają się do prania zarówno białych jak i kolorowych ubrań. Trzeba jednak pamiętać o podstawowych zasadach prania. To, że dany produkt jest uniwersalny, nie znaczy, że nie musimy prania już sortować. 

Wydajność

Jedna kapsułka wystarcza na jedno duże pranie, w przypadku licznych zabrudzeń nie zaszkodzi jeżeli użyjemy je dwie. 

Używanie
Kapsułki należy umieścić zawsze na dnie bębna pralki, a następnie włożyć do niej ubrania. Dzięki temu jej kontakt z wodą zostanie zmaksymalizowany. 

Działanie
Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z żadnymi kapsułkami do prania, te od Ariela były pierwszymi jakie zastosowałam w życiu. Zawsze podchodziłam do nich sceptycznie, gdyż wydawało mi się, że tam mały produkt nie jest w stanie usunąć całego brudu z ubrań. Już po pierwszym użyciu moje obawy zniknęły na dobre. Odzież po wyjęciu z pralki była czysta, świeża, a po plamach nie było nawet śladu. Tkaniny wyglądają na "zdrowsze", mają więcej blasku. Kapsułki ładnie się rozpuszczają, nie pozostawiając śladów na ubraniach. Jedyny minus jest taki, że nie nadają się do prania delikatnych tkanin takich jak wełna czy jedwab. Choć i tak zazwyczaj ubrania tego typu tkanin piorę ręcznie w płynach.

Płyn do płukania Lenor Gold Orchid 


OD PRODUCENTA
Otul siebie i swoją rodzinę długotrwałą miękkością, dzięki płynom do płukania tkanin Lenor. Czy wiesz, że określony zapach może przywołać barwne wspomnienia?
Wspaniały i efektowny Lenor Gold Orchid to luksusowy i bogaty orientalny zapach. Nuty mimozy, gardenii i róży zostały złagodzone kremową brzoskwinią, piżmem i wanilią, tworząc wykwintną ucztę dla zmysłów.


MOJA OPINIA
Opakowanie
Płyn znajduje się w wygodnej dużej, plastikowej, odkręcanej butelce. 1200 ml produktu wystarcza na około 48 prań. Na rynku są jeszcze dostępne inne pojemności opakowań płynu. 

Zapach
Płyn ma fantastyczny zapach. To ciekawa orientalna mieszanka przez którą przebija się woń róży, brzoskwini i wanilii. Zapach ten od razu przypadł mi do gustu. Nie jest on zbyt intensywny, wręcz przeciwnie delikatny i nienachalny. Czuć go przez dłuższy czas.

Używanie
Ilość płynu, którą powinno się użyć jest dokładnie określona na opakowaniu. Dla uzyskania standardowej miękkości i świeżości należy wlać  25 ml (1/2 nakrętki). Natomiast dla uzyskania wyjątkowej miękkości i świeżości wskazane jest 35 ml (2/3 nakrętki). Należy pamiętać, że płyn trzeba wlać do odpowiedniej szuflady w swojej pralce.

Działanie
Płyn do płukania Lenor nie tylko nadaje tkaniną piękny zapach. Sprawia, że są one świeże przez dłuższy czas. Ubrania staję się delikatne i miękkie. Poza tym podczas cyklu płukania ubrania wchłaniają mniej wody i dlatego szybciej schną. A dzięki gładszej powierzchni tkanin prasowanie jest niezwykle łatwe.

Podsumowując
Kapsułki do prania Ariel 3 w 1 Mountain Spring & Płyn do płukania Lenor Gold Orchid to idealny duet, który sprawił, że moje pranie jest nieskazitelnie czyste i niezwykle świeże. Produkty te już na stałe zagościły w moim domu.

poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Recenzja - Maseczka peelingująca z ekstraktem z aloesu i wyciągiem z brzoskwiń Peel Off, Rival de Loop


Wiosna pozytywnie mnie nastroiła, a w mojej kosmetyczne jest już cała masa produktów czekających na recenzję, dlatego też postanowiłam dodawać posty przynajmniej co drugi dzień. Mam nadzieję, że nic nie zakłóci obranego mi planu. Dziś przychodzę do Was z recenzją Maseczki peelingującej z ekstraktem z aloesu i wyciągiem z brzoskwiń Peel Off marki Rival de Loop. To typowy Rossmannowski produkt, do którego testowania podeszłam bardzo sceptycznie, jednak okazało się, że moje obawy były niepotrzebne.

OD PRODUCENTA
Rival de Loop Maseczka złuszczająca Peel-Off. Oczyszcza skórę do głębi porów i w ten sposób optymalnie przygotowuje ją do dalszej pielęgnacji. Wynik: W rezultacie skóra wygląda czysto i klarownie. Tolerancja przez skórę potwierdzona dermatologicznie. pH neutralne dla skóry . Bez silikonów. Bez parabenów. Bez barwników. 

MOJA OPINIA

Opakowanie
Maseczka znajduje się w podwójnej saszetce, dzięki niej jeden produkt można użyć aż dwa razy. Niestety po mimo nacięcia nie poradziłam sobie z otwarciem jej bez użycia nożyczek. 

Zapach
Maseczka ma bardzo intensywny zapach. Czuć w niej zapach aloesu i brzoskwiń, jednak jest on zdominowany przez ogromną woń alkoholu, który oczywiście można znaleźć w jej składzie. 

Konsystencja
Maseczka ma przezroczystą barwę. Jest bardzo gęsta, w konsystencji przypomina mi klej lub silikon. 

Działanie
Produkt nałożyłam na wcześniej oczyszczoną skórę. Zgodnie z zaleceniami ominęłam okolice ust i oczu. Dobrze, że zastosowałam się do nich, gdyż zapach jej (a właściwie opary alkoholu) był tak intensywny, że drażnił moje oczy. Na szczęście trwało to tylko chwilę. Maseczka dobrze się nakładała, nie spływała z twarzy, jednak było jej w opakowaniu troszkę za dużo. Nałożyłam ją na całą twarz i to w zdecydowanie za dużej ilości, gdyż po 15 minutach w niektórych miejsca nie zastygła. Czas oczekiwania na jej ściągnięcie nie przysporzył mi żadnych niespodzianek, skóra nie piekła, nie swędziała, ani nie pojawiły się inne nieprzyjemne efekty. Ściągnięcie maseczki okazało się dość łatwym zadaniem. Wyglądało to trochę jakbym zdejmowała jedną z warstw swojej skóry. Trochę pokleiły mi się włosy, ale było to spowodowane tym, że nie zebrałam ich dość dobrze przed jej nałożeniem. W miejscach gdzie maseczka nałożona była w za dużej ilości nie zastygła i nie udało mi się jej ściągnąć. Potrzebne było zmycie jej ciepłą wodą. Ogólnie jestem zadowolona z tej maseczki. Skóra po niej jest gładka, miękka, wygląda na lepiej oczyszczoną, nie widać skórek. Mam jednak małe obawy z jej dalszym użytkowaniem, gdyż tak duża ilość alkoholu w składzie nie służy cerze wrażliwej, a posiadaczką takiej jestem. Mimo wszystko myślę, że przynajmniej jeszcze raz sięgnę po nią, by ostatecznie wyrobić sobie zdanie na temat tego produktu. 


Cena: 1,60 zł
Pojemność:
2 ml
Ilość zużytych opakowań:
Jedno
Ponowny zakup:
Raczej tak

niedziela, 17 kwietnia 2016

Odetchnij prowansją - Le Petit Marseillais



Dziś chciałabym pochwalić się Wam zestawem kosmetyków Le Petit Marseillais, który wygrałam jakiś czas temu na profilu marki. Znajduje się w nim: Mleczko nawilżające do bardzo suchej skóry - słodki migdał, Kremowy żel pod prysznic Werbena i Cytryna oraz Peeling do ciała. Bardzo się ucieszyłam z tej nagrody, gdyż pierwszy raz będę miała przyjemność używać kosmetyków tej firmy. Już nie mogę doczekać się ich testowania. Wyglądają rewelacyjnie, mam nadzieje, że są równie skuteczne.




 Le Petit Marseillais Mleczko nawilżające Masło Shea, Słodki Migdał, Olejek Arganowy
Odkryj sekret urody kobiet z obszaru Morza Śródziemnego. By spełnić potrzeby bardzo suchej skóry, Le Petit Marseillais stworzył idealną kompozycję - połączył trzy wyjątkowe składniki z Południa: cudowne masło Shea, które odżywia i optymalnie nawilża, niezwykły olejek arganowy, magicznie wygładzający skórę, oraz wspomagające ich działanie słodkie migdały.
Dzięki lekkiej konsystencji mleczko nawilżające Le Petit Marseillais w jednej chwili wnika w głąb skóry, spełniając jej potrzeby i zapewniając komfort.
Twoja skóra relaksuje się - jest miękka, nawilżona i cudownie pachnąca.


Le Petit Marseillais Delikatny żel pod prysznic Werbena i Cytryna
Otul się zapachem werbeny z lekką cytrusową nutą. Werbena z Le Petit Marseillais to pełna aromatu roślina rozkwitająca w promieniach prowansalskiego słońca. Jej zbiory przypadają na okres tuż przed kwitnieniem. Dojrzewająca w gorącej Sycylii cytryna użyta w recepturze Le Petit Marseillais pochodzi z upraw ekologicznych, a jej organiczne olejki eteryczne są wydobywane z kory drzew cytrynowych.
Wyjątkowa delikatność - formuła, jakiej pragnie Twoja skóra
Le Petit Marseillais Werbena i Cytryna delikatnie oczyszcza Twoją skórę. Lekka, łatwa do spłukiwania piana pozostawia świeży, słoneczny zapach. Twoja skóra czuje się rozpieszczona - jest miękka, nawilżona i odświeżona!
pH neutralne dla skóry/ produkt testowany dermatologicznie/ biodegradowalna baza myjąca pochodzenia roślinnego.


Le Petit Marseillais Nawilżający peeling do ciała Masło Shea, Brązowy Cukier, Olejek Arganowy
Aby sprostać potrzebom bardzo suchej skóry, Le Petit Marseillais połączyło w jednym peelingu nawilżające właściwości masła Shea i odżywcze właściwości olejku arganowego z ziarenkami brązowego cukru.
Skąpana w delikatnym zapachu skóra zyskuje blask, staje się aksamitna w dotyku i gotowa na kolejne pielęgnacyjne zabiegi nawilżające.


 Znacie kosmetyki tej marki? Używałyście któregoś z tych produktów? Co o nich sądźcie?

wtorek, 5 kwietnia 2016

Recenzja - Masełko do ust Troskliwa Brzoskwinia, Bielenda


Dziś powracam do Was z recenzją Masełka do ust Troskliwa Brzoskwinia marki Bielenda. O ile balsam z tej serii bardzo mnie rozczarował (KLIK), o tyle co do masełka mam bardzo pozytywne odczucia. 

OD PRODUCENTA
Masełko do ust Bielendy skutecznie pielęgnuje i regeneruje delikatny naskórek ust, likwidując uczucie spierzchnięcia, ściągnięcia i suchości. Zawartość intensywnie regenerujących i odżywczych składników jak: masło karite, masło kakaowe i wit. E, sprawia, że skóra ust szybko się odnowi, odzyska miękkość i zdrowy wygląd.

MOJA OPINIA

Opakowanie
Masełko znajduje w okrągłym, plastikowym pudełeczku. Jest ono białe, płaskie, ma pokrywkę, dobrze się otwiera. W sumie podoba mi się, choć jest może troszkę zbyt duże. Raczej nie włożymy go do kieszeni w spodniach lub bluzce. Oczywiście można się przyczepić do higieny korzystania z tego typu opakowań, ale przecież wybór sposobu aplikacji kosmetyków jest szeroki. Ja używam go wyłącznie w domu, gdzie w każdej chwili mogę umyć ręce.

Zapach
Ma on lekki, brzoskwiniowy zapach, który utrzymuje się także na ustach.

Konsystencja
Konsystencja masełka zmienia się wraz z temperaturą, w jakiej je przechowujemy. W pokojowym klimacie trochę przypomina mi krem. Nie jest zbyt lesiste, dzięki czemu dobrze się nakłada i nie spływa z ust.

Działanie
Masełka tego zaczęłam używać w momencie kiedy moje usta wołały o pomoc. Były wtedy silnie przesuszone, bardzo szorstkie, ściągnięte i spierzchnięte. Już po około 3 dniach używania masełka zaczęłam dostrzegać wyraźną poprawę. A po kilkunastu dniach wróciły do dobrej kondycji. Od tego czasu używam go regularnie i moje usta są dobrze nawilżone. Skóra na nich jest gładka, wygląda ładnie i zdrowo. Pozostawia na ustach powłokę, która ma blado pomarańczowy kolor i delikatnie błyszczy się. Jest bardzo wydajny. Dodatkowo ma słodki smak, któremu nie da się oprzeć. Osobiście rzadko zlizuję balsamy z ust, jednak ten bardzo kusi. 


Cena: 7 zł
Pojemność:
15 ml
Ilość zużytych opakowań:
W trakcie pierwszego
Używam od: 2 miesiące
Ponowny zakup:
Tak

sobota, 2 kwietnia 2016

Recenzja - Olejek oliwkowy pod prysznic Green Olive, Barwy Harmonii


Dziś recenzja olejku oliwkowego pod prysznic Green Olive z linii Barwy Harmonii marki Barwa. Już dawno temu pisałam Wam, że nie za bardzo przepadam za kosmetykami o tej konsystencji. Jednak pomimo mojego początkowego sceptycyzmu olejek ten pozytywnie mnie zaskoczył. 

OD PRODUCENTA
Olejek oliwkowy Barwy Harmonii jest niczym płynne złoto, które po nałożeniu na wilgotną skórę zamienia się w lekką, kremową pianę. Połączenie osiągnięć współczesnej technologii z tradycyjnymi składnikami takimi jak: olejek z oliwek, naturalny olej ze słodkich migdałów i witamina E pozwoliło stworzyć unikalny produkt, który nie tylko dokładnie oczyszcza, ale przede wszystkim głęboko nawilża i pielęgnuje skórę. Efekt zregenerowanej, jędrnej i miękkiej skóry poczujesz natychmiast po zastosowaniu. Olejek nie zawiera parabenów, konserwantów, silikonów, barwników i składników pochodzenia zwierzęcego. Produkt zawiera delikatne składniki myjące, dlatego polecany jest dla osób z bardzo suchą i wrażliwą skórą.

MOJA OPINIA

Opakowanie

Olejek znajduje się w 200 ml przezroczystej buteleczce. Przez którą z łatwością możemy kontrolować stan produktu. Zakręcana jest ona aluminiową zakrętką z wcięciami, dzięki którym bez najmniejszego problemu odkręcimy buteleczkę nawet mokrymi rękami. W środku znajduje się separator z niewielką dziurką. Nie ma więc mowy o zbyt obfitej aplikacji produktu. Jest to opakowanie do którego nie mogę się zbytnio przyczepić, gdyż jest bardzo przemyślane i funkcjonalne. Poza tym ma bardzo ładną szatę graficzną w klimacie retro. Wygląda więc atrakcyjnie na półce z kosmetykami.

Konsystencja
Olejek ten jak na tego typu produkty ma dość gęstą konsystencje. Nie wylewa się z dłoni, ani nie spływa z gąbki. Wręcz przeciwnie jest jakby kremowy, nie tłusty. Myślę, że producent nie przesadził porównując go do płynnego złota.

Zapach

Olejek ma jak dla mnie fantastyczny zapach. Jest przyjemny, intensywny, ale nie drażniący. Tak naprawdę to ciężko mi go dokładnie opisać. Jest niestandardowy, nie porównywalny z niczym innym. Bardzo otulający, idealny do aromatycznych kąpieli.

Działanie
Olejek nakłada się na wilgotną skórę, po delikatnym masażu zamienia się on w delikatną, lekką piankę. Podobną do tej którą otrzymujemy podczas stosowania mydła. Kosmetyk ten bardzo dobrze oczyszcza, pozostawiając skórę miękką i odżywioną. Widać, że jest ona po nim lepiej nawilżona. Nie pozostawia na skórze uczucia lepkości. Olejek ten stanowił dla mnie miłą alternatywę dla płynu do kąpieli czy mydła. Prysznic z nim to naprawdę duża przyjemność dla ciała i zmysłów. Ogromny plus za skład. Szkoda tylko, że jest mniej wydajny od standardowych żeli pod prysznic. 

       
Cena: 30 zł
Pojemność: 200 ml
Ilość zużytych opakowań: Jedno
Ponowny zakup: Tak