piątek, 23 marca 2018

Recenzja - Lekki mus do pielęgnacji ciała, Nivea (wersja Dzika Malina&Biała Herbata oraz Świeży ogórek&Herbata Matcha)

Cześć kochani! Czy słyszeliście już o nowych Lekkich musach do pielęgnacji ciała od Nivea? Dzięki uprzejmości marki miałam przyjemność testować dwie wersje tego produktu z limitowanej edycji. Pierwsza wersja jest o zapachu dzikiej maliny i białej herbaty, druga natomiast to świeży ogórek i herbata matcha. Co o nich sądzę, jak się u mnie spisały? Przeczytajcie sami.

OD PRODUCENTA
Ciesz się rozpieszczającą chwilą z nowym musem NIVEA®. Delikatny i lekki jak chmurka szybko się wchłania i zapewnia natychmiastowe nawilżenie. Puszysty mus nasycony kuszącym połączeniem zapachów dzikiej maliny i białej herbaty sprawi, że Twoja skóra zapragnie więcej! Puszysty mus nasycony zapachem świeżego ogórka i herbaty matcha zaspokoi pragnienie Twoich zmysłów na prawdziwe orzeźwienie!
  • Delikatny i lekki jak chmurka mus szybko się wchłania i zapewnia natychmiastowe nawilżenie
  • Kuszące połączenie zapachów dzikiej maliny i białej herbaty
  • Kuszące połączenie zapachów świeżego ogórka i herbaty matcha
MOJA OPINIA
Opakowanie

Mus znajduje się w 200 ml buteleczce podobnej do tej z antyperspirantów. Ma wygodny atomizer, dzięki któremu można z łatwością wydobyć oczekiwaną ilość produktu. Samo opakowanie kusi ładną, miłą dla oka szatą graficzną. Kojarzy mi się ona z wiosną i wakacjami. W wersji z dziką maliną dominuje róż, natomiast w tej z ogórkiem zieleń. Łatwo więc je od siebie odróżnić, chociażby po kolorze zakątek. Buteleczka poza tym jest poręczna, a jej kształt pozwala na precyzyjne trzymanie nawet w mokrej dłoni. 

Zapach
Zanim użyłam produktów spodziewałam się, że będą na pewno ładnie pachnieć. Moje przypuszczenia potwierdziły się jeszcze przed ich otwarciem. Bowiem dzięki zapachowej naklejce znajdującej się na zakrętce buteleczki możemy przekonać się jaki aromat ma dana wersja zanim ją jeszcze kupimy. Jak dla mnie to fenomenalne rozwiązanie. Często bowiem zapach kosmetyku jest pierwszym czynnikiem decydującym o jego zakupie. Przechodząc do rzeczy. Wersja z dziką maliną i białą herbatą kusi słodkim, bardzo apetycznym zapachem. Natomiast wersja ze świeżym ogórkiem i herbatą matcha ma bardzo orzeźwiający, letni, energetyczny aromat. Nie umiem podjąć decyzji, który zapach przydał mi do gustu bardziej oba są bowiem fenomenalne. 

Konsystencja
Konsystencja produktu to kolejne zaskoczenie. Pierwszy raz bowiem miałam do czynienia z tego typu produktem o strukturze musu. Do tej pory w mojej łazience królowały kosmetyki typu balsam, krem ewentualnie olejek. Mus do pielęgnacji ciała to dla mnie totalna nowość. Okazał się on delikatną, puszystą, bardzo lekką pianką, która w przyjemny sposób oplata całe ciało. Produkt ten błyskawicznie się wchłaniał, nie pozostawiając na skórze żadnej nieprzyjemnej warstwy.

Działanie
Lekki mus do pielęgnacji ciała przeznaczony jest do skóry suchej, a taką właśnie posiadam. Zapewnia on wysoki stopień nawilżenia. Skóra po jego użyciu jest gładka i miękka w dotyku, a efekty te utrzymują się przez bardzo długi czas. Samo stosowanie produktu to istna przyjemność. Prawdziwy rytuał piękna dla wszystkich zmysłów. Jeżeli martwicie się o wydajność tego produktu, uprzedzam że starcza na bardzo długo. Ponieważ już niewielka jego ilość wystarcza na całe ciało. Osobiście jestem oczarowana tymi produktami. Zasmuca mnie tylko to, że są one edycją limitowaną. Mam jednak nadzieję, że tak szybko nie znikną z półek. 



 Cena: 20 zł
Pojemność:
200 ml
Ilość zużytych opakowań:
W trakcie pierwszego obu wersji
Ponowny zakup:
Zdecydowanie tak

środa, 21 marca 2018

Recenzja - Nawilżając mgiełka do włosów ekstrakt z głębin mórz, brunatna alga, Beology, Schwarzkopf

Zapraszam na recenzję ostatniego etapu pielęgnacji z linii Beology marki Schwarzkopf. Dziś kilka słów o mgiełce nawilżającej do codziennego użytku z ekstraktem z głębin mórz i brunatną algą.

OD PRODUCENTA
Nawilżająca mgiełka do codziennego użytku z ekstraktem z głębin mórz i brunatną algą o znanych właściwościach antyoksydacyjnych, wzmacnia włókna i regeneruje suche włosy. Wielofunkcyjny system nawilżający pielęgnuje włosy bez obciążania, ułatwiając ich układanie i nadając im zdrowy połysk. Zaprojektowana do codziennego użytku. Doskonale przygotowuje włosy do stylizacji, jednocześnie nadaje im delikatny zapach.

MOJA OPINIA
Opakowanie
Mgiełka znajduje się w 150 ml lekko przezroczystej buteleczce z atomizerem. Opakowanie jest wygodne i poręczne w użyciu. 

Zapach
Podobnie jak w przypadku kosmetyków z całej linii zapach jest miły i przyjemny. Długo utrzymuje się na włosach.

Konsystencja
Mgiełka ma bardzo lekką konsystencję. Nie wymaga ona spłukiwania. To moja ulubiona forma kosmetyków do włosów. 

Działanie
Mgiełka zdecydowanie ułatwiła rozczesywanie moich włosów. Bez obciążania, bez sklejonych strąków, bez przykrych niespodzianek. Delikatnie nawilżenie, wyczuwalna pielęgnacja, solidna regeneracja. Włosy są zdrowe, pełne blasku, lekkie i miłe w dotyku. Mgiełka jest idealna do stosowania na co dzień. To moim zdaniem najlepszy produkt z całej linii. 


Cena:  45 zł
Pojemność: 150 ml
Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego
Ponowny zakup: Nie wiem

sobota, 17 marca 2018

Recenzja - Nawilżająca maska do włosów, ekstrakt z głębin mórz, Beology, Schwarzkopf

Zapraszam na recenzję trzeciego produktu do włosów z linii Beology od Schwarzkopf. Szampon i odżywkę już znacie. Teraz czas na maskę. 

OD PRODUCENTA
Nawilżająca hydro-maska do włosów zniszczonych z ekstraktem z głębin mórz i brunatną algą o znanych właściwościach antyoksydacyjnych. Intensywnie pielęgnując, przywraca włosom nawilżenie, pozostawia je miękkie w dotyku, naturalnie sprężyste i odświeżone, bez ich obciążenia. 


MOJA OPINIA
Opakowanie
Maska znajduje się w 200 ml zakręcanym plastikowym, słoiczku. Opakowanie jest standardowe dla tego typu produktów. Jest wygodne i poręczne w użyciu. Nie mam do niego żadnych zastrzeżeń.

Konsystencja
Maska jest rzadsza niż szampon, a gęściejsza niż odżywka. Moim  zdaniem idealnie wyważona. Dobrze się ją nakłada. Nie spływa z włosów. Łatwo spłukuje.

Zapach
Podobnie jak w przypadku kosmetyków z całej linii zapach jest miły i przyjemny. Długo utrzymuje się na włosach.

Działanie
Maska świetnie pielęgnuje włosy. Delikatnie je nawilża pozostawiając miękkimi i gładkimi w dotyku. Wyglądają na zdrowsze, mają więcej blasku. Nie obciąża ich, ani nie wzmaga produkcji sebum. Produkt ułatwia rozczesywanie włosów. Nie przepadam za maskami do włosów, ale ta spisuje się całkiem nieźle. Używam ją raz w tygodniu i uważam to za wystarczające. Dla osób, które mają tendencję do przetłuszczania się włosów polecam używanie jej przed szamponem. W odwróconej konfiguracji produkt nie przeciąży włosów. 



Cena:  45 zł
Pojemność: 200 ml
Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego
Ponowny zakup: Nie wiem

piątek, 16 marca 2018

Recenzja - Nawilżajaca odżywka do włosów suchych, ekstrakt z głębin mórz, brunatna alga, Beology, Schwarzkopf

Zapraszam na recenzję drugiego produktu do włosów z linii Beology od Schwarzkopf. Wczoraj opowiadałam Wam trochę o szamponie, dziś pora na odżywkę. 

OD PRODUCENTA
Nawilżająca odżywka do włosów suchych, z ekstraktem z głębin mórz i brunatną algą, otula włosy nawilżającą powłoką bez obciążania.

MOJA OPINIA
Opakowanie
Odżywka znajduje się w 400 ml nieprzezroczystej butelce.  Jest ona nieco jaśniejsza od szamponu więc łatwo odróżnić oba produkty od siebie. Opakowanie nie posiada zakrętki, ani zatyczki, zamykane jest na tzw. "klik". Butelka jest wygodna i poręczna w użyciu. 

Zapach
Zapach produktu jest delikatny i przyjemny. Określiłabym go mianem morskiego. Również utrzymuje się na włosach, aż do następnego mycia. 

Konsystencja
Odżywka ma dość rzadką konsystencję. Dobrze się ją nakłada. Nie spływa z włosów. Łatwo spłukuje. Jest bardzo wydajna. Odniosłam wrażenie, że szybko wchłania się w włosy.

Działanie
Odżywka nawilża włosy. Nie obciąża ich i nie powoduje nadmiernego przetłuszczania. Ułatwia rozczesywanie. Pozostawiam włosy gładkie i miłe w dotyku. 



Cena:  40 zł
Pojemność: 400 ml
Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego
Ponowny zakup: Nie wiem

czwartek, 15 marca 2018

Recenzja - Nawilżający szampon, ekstrakt z głębin mórz, brunatna alga, Beology, Schwarzkopf

Dziś zapraszam na recenzję pierwszego produktu do włosów z linii Beology od Schwarzkopf. Czy wysoka cena idzie w parze z wysoką jakością przekonajcie się sami. 

OD PRODUCENTA
Nawilżający szampon bez siarczanów* z ekstraktem z głębin mórz i brunatną algą łagodnie oczyszcza włosy. Polecany do włosów suchych. Pozostawia je nawilżone, miękkie i lśniące jak jedwab.

MOJA OPINIA
Opakowanie
Szampon znajduje się w 400 ml nieprzezroczytej butelce. Opakowanie nie posiada zakrętki, ani zatyczki, zamykane jest na tzw. "klik". Butelka jest wygodna i poręczna w użyciu. Produkty z tej linii stylizowane są na luksusowe, ale nie odczułam tego po wyglądzie ich opakowań. Jak dla mnie są one bardzo przeciętne.

Zapach
Zapach produktu przypadł mi do gustu jest miły i przyjemny. Choć niezbyt intensywny. Pomimo tego utrzymuje się na włosach bardzo długo.

Konsystencja
Szampon ma bardzo gęstą, perłową konsystencję przez co nie jest zbyt wydajny. Średnio się pieni i łatwo spłukuje.

Działanie

Szampon delikatnie myje i oczyszcza skórę głowy. Nie podrażnia jej. Delikatnie nawilża włosy i sprawia że są miękkie i gładkie w dotyku. Nie obciąża ich, ani nie powoduje nadmiernego przetłuszczania się. Poza tym po jego użyciu włosy nie są poplątane. Można łatwo je rozczesać. Wyglądają na zdrowsze, są lśniące i uniesione u nasady. Czy kupiłaby ten szampon za tak wygórowaną cenę? Na pewno nie, gdyż na rynku jest wiele produktów o tych samych właściwościach za przysłowiowe 10 zł. Aczkolwiek myślę, że warto szukać go na promocjach.



Cena:  38 zł
Pojemność: 400 ml
Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego
Ponowny zakup: Raczej nie

środa, 14 marca 2018

Testuję zestaw Beology od Schwarzkopf

Cześć kochani dziś trochę się pochwalę. Mianowicie jakiś czas temu udało mi się zakwalifikować do testu nowej linii kosmetyków do włosów marki Schwarzkopf na portalu wizaż.pl Trafiły do mnie produkty do włosów suchych. Zestaw kosmetyków nazywa się Moisturizing i gwarantuje nawilżenie. Składa się na niego szampon, odżywka, maska i mgiełka. Pierwszy krok czyli szampon zapewnia oczyszczenia, w drugim dzięki odżywce wykonany podstawową pielęgnację, trzeci krok to intensywna regeneracja za pomocą maski oraz czwarty krok zapewnia nam wzmocnienie przy użyciu mgiełki.


Nawilżający szampon delikatnie oczyszcza włosy, nawilża je oraz sprawia, że stają się bardziej miękkie i lśniące.


Nawilżająca odżywka dogłębnie nawilża włosy bez obciążania, otulając każdy włos delikatną, nawilżającą powłoką.


Nawilżająca hydro-maska przywraca włosom nawilżenie oraz pozostawia je miękkie w dotyku i naturalnie sprężyste, bez obciążania.


Nawilżająca mgiełka do codziennego użytku pielęgnuje włosy, ułatwiając ich układanie i dodając im zdrowego połysku. Doskonale przygotowuje włosy do stylizacji, pozostawiając po sobie delikatny zapach.


wtorek, 13 marca 2018

Recenzja - Nawilżajacy płyn micelarny Kokos&Aloes Hydra Care, Bielenda

Płyny micelarne to zdecydowanie produkty kosmetyczne, które kończą mi się najszybciej. Kupuję je bardzo często i jeszcze częściej sięgam po nowości z tej kategorii. Ostatnio w moje ręce wpadł Nawilżający płyn micelarny Kokos&Aloes z linii Hydra Care marki Bielenda. Jestem już po testowaniach. Jak się u mnie sprawdził przeczytajcie sami.

OD PRODUCENTA
Płyn micelarny 3w1 skutecznie oczyszcza i odświeża skórę, błyskawicznie usuwa makijaż, pozostałe zabrudzenia i nadmiar sebum, będąc jednocześnie łagodnym dla skóry suchej i odwodnionej.
Preparat przeznaczony jest do codziennego oczyszczania i  pielęgnacji skóry. Pozwala uniknąć jej przesuszenia już w fazie demakijażu.
Dzięki skutecznym właściwościom oczyszczającym, płyn „wymiata” zanieczyszczenia środowiskowe i zabrudzenia, które osiadły na skórze w ciągu dnia. Zapewnia skórze uczucie czystości, odświeżenia i komfortu.
Podstawowym aktywnym składnikiem płynu są micele, które łącząc się zarówno ze związkami tłuszczowymi, jak i wodą, dzięki czemu wychwytują  wszelkie typy brudu i zanieczyszczeń z powierzchni skóry. To idealny sposób na dokładne oczyszczenie skórę i jednoczesne zminimalizowane ryzyka podrażnień. Wzbogacenie formuły płynu o kojący i poprawiający napięcie skóry SOK Z ALOESU, bogatą w witaminy i minerały WODĘ KOKOSOWĄ oraz nawilżający KWAS HIALURONOWY, podnosi jakość pielęgnacyjną produktu, dostarczając skórze ważnych i łatwo przyswajalnych składników.
Wyjątkowa wielozadaniowa formuła sprawia, że naskórek odzyskuje blask, czystość, satynową miękkość i gładkość.
 
MOJA OPINIA
Opakowanie
Płyn znajduje się w dużej 500 ml butelce, zamykanej na klik. Jest ona przezroczysta, dlatego z łatwością można kontrolować stan produktu. Opakowanie ma przyjemną dla oka szatę graficzną. 

Zapach
Po samej nazwie produktu spodziewałam się, że jego zapach będzie intensywnie kokosowy. Otóż nie. Produkt ładnie pachnie, dominującą wonią jest woń aloesu. 

Konsystencja
Jak większość płynów micelarny tak i ten ma wodną konsystencję. Jest nie tłusty. Nie pozostawia na skórze lepkiego filmu. 

Działanie
Płyn dobrze oczyszcza skórę z makijażu i innych zabrudzeń. Nie wymaga mocnego pocierania. Jest delikatny, ale i skuteczny.  Kosmetyk  nie podrażnia oczu, nie powoduje ich pieczenia ani swędzenia. Skóra po niego użyciu jest gładka i miękka, nie odczułam efektu ściągnięcia, ani wysuszenia. Jego wydajność określiłaby na powyżej średnią. Polubiłam ten produkt i na pewno sięgnę po niego jeszcze nie raz. 

 
Cena:  18 zł
Pojemność: 500 ml
Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego
Ponowny zakup: Tak

czwartek, 1 marca 2018

Recenzja - Pomarańczowy lekki krem sorbet Skin Drink, Perfecta

Dziś chciałabym zaprosić Was na recenzję Lekkiego kremu  sorbetu Skin Drink od Perfecty.

OD PRODUCENTA
Lekki, pełen witamin krem - sorbet o puszyście piankowej konsystencji. Rewelacyjny jako podkład pod makijaż. Błyskawicznie się wchłania. Nadaje cerze perfekcyjny mat i przedłuża trwałość makijażu. Matowa i aksamitnie gładka skóra. Krem ułatwia nałożenie makijażu, który dłużej utrzymuje się w niezmienionej formie.
Składniki aktywne Lekkiego kremu - sorbetu Perfecta Skin Drink: Kwas hialuronowy, naturalne olejki - arganowy i monoi, mikroperły matujące, Sebomat, ekstrakt z świeżej pomarańczy.
Produkt nie zawiera parabenów, sylikonów i parafiny.

MOJA OPINIA
Opakowanie

Krem znajduje się w saszetce, która jest odkręcana. Na początku wydawało mi się, że jest to produkt na tzw. raz dopóki nie zobaczyłam, że w tym małym i niepozornym opakowaniu znajduje się, aż 50 ml kosmetyku. Sama tubka jest wygodna i poręczna w użytkowaniu. Pozwala z łatwością wydobyć pożądaną ilość kosmetyku, aż do samego końca. Niestety po jakimś czasie w miejscu, gdzie znajduje się zakrętka folijka przedarła mi się, przez co krem wylewał się bokami. Niestety opakowanie nie jest zbyt trwałe.

Zapach

Krem ma miły zapach przypominający naprawdę sorbet o smaku pomarańczowy. Jest z tych "do zjedzenia". Jest intensywny i długo utrzymuje się na skórze.

Konsystencja

Krem ma lekką konsystencję, choć jest dość gęsty. Nie określiłabym jej mianem puszystej czy piankowej jak zrobił to producent.

Działanie

Krem ma pomarańczową barwę i taką po jego nałożeniu widziałam na swojej twarzy. Kolor ten z czasem znika, choć nadal mam wrażenie, że cera jest delikatnie zabarwiona. Krem w miarę szybko się wchłania, aczkolwiek zostawia na powierzchni skóry warstwę, która roluje się po potarciu palcami. Jest ona trochę lepka, jednak nie tłusta. Dobrze matuje skórę, ale nie zauważyłam aby jakoś wyjątkowo ją nawilżał. Pozostawia skórę miękką i gładką w dotyku. Natomiast nie redukuje porów. Odniosłam wrażenie, że produkt nie jest wcale taki lekki jak obiecywał producent. Zabrakło mi też efektu rozświetlenia i świeżej cery. 



Cena:  10 zł
Pojemność: 50 ml
Ilość zużytych opakowań: Dwa
Ponowny zakup: Raczej nie