sobota, 24 stycznia 2015

Recenzja - Matricium 30-dniowa intensywnie regenerująca kuracja, Bioderma

Dziś recenzja kapsułek Matricium przeznaczonych do intensywnej regeneracji skóry od Biodermy. Moja opinia została ukształtowana na podstawie 10- dniowej kuracji, bo właśnie tyle ampułek miałam możliwość użyć. 

OD PRODUCENTA
MATRICIUM® to pierwszy wyrób medyczny intensywnie regenerujący skórę. MATRICIUM®  Złożone jest z biokompatybilnych składników aktywnych (występujących naturalnie w skórze), które są przyswajane przez skórę. Działanie MATRICIUM® poparte jest 14 latami badań i aż 74 badaniami klinicznymi.
-Posiada status wyrobu medycznego klasy IIA

-Opatentowane połączenie biokompatybilnych składników aktywnych
 -Dostarcza komórkom wszystkie niezbędne składniki odżywcze, tworząc im optymalne środowisko do odbudowy, dzięki temu procesy regeneracji zachodzą szybciej i efektywniej
-Tworząc optymalne środowisko komórkom, pobudza do regeneracji zarówno naskórek jak i skórę właściwą, dzięki czemu uzyskany efekt jest dogłębny, a przez to bardziej trwały
-Zastosowanie MATRICIUM® wpływa na wzmocnienie rezultatów zabiegów dermatologicznych i estetycznych oraz szybszą odbudowę skóry; produkt można stosować nie tylko po zabiegu, a również w przerwie między procedurami, jeżeli jest to seria zabiegów


MOJA OPINIA

STOSOWANIE
Zgodnie z zaleceniami producenta jedną ampułkę używałam dwa razy w ciągu dnia. Wykorzystując ją nie później niż do 12 godzin po otwarciu. Tym sposobem produkt nałożyłam na skórę 20 razy przez 10 dni. Przez to, że ampułki są nie przezroczyste, nigdy nie wiedziałam ile produktu już użyłam, a ile jeszcze zostało. Płyn bardzo szybko wchłania się w skórę, nie pozostawiając tłustej warstwy, troszkę się lepił.

OPAKOWANIE
Ampułki znajdują się w tekturowym pudełeczku. Każda z nich jest ze sobą łączona. Tym sposobem z 5 ampułek stworzona się jedna tabliczka. Po otwarciu ampułkę bez problemu możemy ponownie zamknąć, aż do kolejnego użycia.

KONSYSTENCJA
Płyn w ampułce jest wodnisty, ma przezroczysty kolor. Jest bardzo wydajny, bez problemu starczyłby na nawet 4 użycia.

ZAPACH
Produkt jak dla mnie pachnie octem. Zapach ten był wyczuwalny nawet na skórze. Jak dla mnie zbyt intensywny. Nie podobał mi się.

DZIAŁANIE
Ampułki stosowałam w październiku, kiedy to moja skóra przestała być eksponowana na słońce. Tak też zalecał producent, aby stosować je najlepiej wczesną wiosną lub późną jesienią. Produkt polecany jest szczególnie w terapii dermatologicznej, w przypadku zabiegów laserowych, peelingów, dermabrazji a także w przypadku miejscowych podrażnień spowodowanych przez takie czynniki jak: słońce, wiatr, zimno i zaburzenia hormonalne, które mogą wywołać podrażnienia i wysuszenie skóry. Moja cera wymagała natomiast poprawy kondycji zaburzonej przez czynniki meteorologiczne. Skóra po użyciu ich była gładka i miękka w dotyku. Delikatnie poprawił się jej koloryt.  I na tym kończą się jak dla mnie jego zalety. Nie zauważyłam, aby wyglądała promiennie, była bardziej odżywiona czy nawilżona. Matricium spowodował u mnie wysyp nowych wyprysków szczególnie w miejscach, w których nigdy ich nie miałam na przykład na czole. Produkt więc zawiódł moje oczekiwania, spodziewałam się rewelacyjnych efektów. Niestety wpłynął on niekorzystnie na moją skórę. Przez bardzo długi czas musiałam walczyć z niechcianymi efektami stosowania tego preparatu.

Niestety zestawy startowe nie są dostępne nigdzie w sprzedaży. Warto przed zakupem produktu poprosić wcześniej np. na FB Biodermy o taki próbny zestaw. Być może marka nam go udostępni na wcześniejsze  przetestowanie, by tak duże pieniądze nie okazały się wyrzuconymi w błoto.


Cena: 200 zł
Pojemność:
30 x 1 ml
Ilość zużytych opakowań:
Dwa po 5 ampułek
Ponowny zakup:
Zdecydowanie nie



piątek, 16 stycznia 2015

Kosmetyki Mariza

Właśnie dotarła do mnie przesyłka od Pani Moniki Błaszczyk, która jest niezależną konsultantką polskiej firmy kosmetycznej Mariza. Jest to pierwszy raz kiedy będę miała możliwość wypróbowania produktów tej marki. W ramach testowania otrzymałam kilka kosmetyków tej właśnie firmy, a mianowicie:




-lakier do paznokci  Care&Colour
-pomadka do ust Soft&Colour
-sypki cień do powiek Brilliant odcień porcelanowy róż
Dodatkowo dostałam białą kosmetyczkę i uroczą bransoletkę.

Polecam dokonywanie zakupu kosmetyków Mariza w następujący sposób:

Wejdź na: www.mariza.com.pl i przejdź do Strefy Konsultanta wybierz ZAREJESTRUJ SIĘ.
Podaj ID: 013949 oraz imię i nazwisko MONIKA BŁASZCZYK po wypełnieniu wniosku otrzymasz swój numer ID i możesz złożyć zamówienie.
Następnie zalogu się do Strefy Konsultanta podając już swój numer ID oraz swoje hasło. Wybierz produkty i złóż zamówienie.

Zamówione produkty otrzymasz w ciągu ok. 3 dni roboczych pocztą kurierską. Koszt przesyłki zależy od wysokości zamówienia. 

Jeżeli macie jakieś pytania lub chciałybyście zostać konsultantką w tej firmie polecam kontakt z Panią Moniką Błaszczyk pod nr tel. 603760600 oraz e-mail: biuro@zapachnatury.com

Można odwiedzać także stronę http://www.zapachnatury.com.pl
oraz polubić stonę na FB KLIK *


*post nie jest w żaden sposób sponsorowany

czwartek, 15 stycznia 2015

Recenzja - Płatki kosmetyczne Aloe Vera, Carea

Płatki kosmetyczne znajdują się praktycznie w każdej łazience lub kosmetyczce. Są stałym element naszych codziennych urodowych rytuałów. Służą nie tylko do oczyszczania skróty twarzy i dekoltu, ale także chociażby do ścierania lakieru z paznokci. Do tej pory używałam tylko tych z Cleanic, aż do momentu kiedy coś podkusiło mnie i sięgnęłam po te z Biedronki. To był błąd...

MOJA OPINIA
Płatki kosmetyczne Carea z Biedronki w wersji Aloe Vera są dość sztywne i szorstkie. Zdecydowanie wolę, te miękkie w dotyku. Rozwarstwiają się już podczas wyjmowania z opakowania, podczas użytkowania są jeszcze gorsze, pozostawiają na palcach waciane resztki. Są dwustronne, a ich konstrukcja nie pozwala na równomierne zastosowanie naniesionego preparatu. Wręcz przeciwnie duża ilość produktu zlewa się z płatka, mała natomiast zostaje tylko na jego środku. Ogólnie nie dostrzegam w nich żadnych pozytywnych stron. Są bardzo kiepskiej jakości.


Cena: ok. 2,80 zł/120 szt. 
Używam tego produktu od: kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno
Ponowny zakup: Zdecydowanie nie

środa, 7 stycznia 2015

Recenzja - Żel pod prysznic Sensual Mistique, Avon Senses

Po krótkiej Świątecznej przerwie zapraszam na kolejną recenzję tym razem Żelu pod prysznic Avon Senses w wersji Sensual Mistique. 

OD PRODUCENTA 
Bogata, kremowa formuła o zapachu egzotycznej róży i jaśminu zapewnia troskliwą pielęgnację i ukojenie dla zmysłów. 
-nawilża  
-odświeża
-działa relaksująco 
Błyskawicznie zapewnia skórze efekt odżywienia i nawilżenia, a kwiatowy aromat koi zmysły. 

MOJA OPINA
Opakowanie
Żel znajduje się w klastycznej, plastikowej buteleczce o pojemności 250 ml zamykanej na zatrzask. Jest wygodna i poręczna. Nie wyślizguje się z reki podczas kąpieli. Dzięki temu, że jest przezroczysta na bieżąco możemy kontrolować ilość zużytego produktu.

Konsystencja 
Żel ma kremową, choć gęstą konsystencję. Świetnie rozprowadza się na skórze. Bardzo dobrze pieni.

Zapach
 To połączenie zapachu różu z nutą jaśminu. Taka mieszanka kwiatów bardzo przypadła mi do gustu. Zapach nie jest nachalny lub mdły, wręcz przeciwnie bardzo sensualny. 

Działanie
Żel świetnie oczyszcza i pielęgnuje skórę. Odświeża ją i delikatnie nawilża. Działa bardzo relaksująco. Nie wysusza, nie podrażnia, nie powoduje swędzenia czy pieczenia skóry. Nadaje się nie tylko pod prysznic, ale i do długich kąpieli w wannie. 

 
Cena: 12 zł
Pojemność:
250 ml
Ilość zużytych opakowań:
W trakcie pierwszego
Ponowny zakup:
Tak