Dziś kolejna recenzja tym razem wody toaletowej Bruno Banani " Made for
Women". Produkt zaistniał na rynku w lutym 2011 roku, ja weszłam w jego
posiadanie już w lipcu tego samego roku. Stworzony dla kobiet, które
preferują chłodną pewność siebie, wizerunek wampa i sexy zabójcy z
odrobiną humoru. Kobiet, które nie traktują uwodzenie zbyt poważnie.
Zapach podkreśla wyjątkowość, determinację i seksapil. Jest to zapach
soczystych owoców (brzoskwinia, jeżyna, malina) i intensywnych kwiatów
(irys, fiołek) z dodatkiem zielonej herbaty. Jest słodki, lekki,
uwodzicielski z nutką świeżości, a przy tym trwały. Przywodzi mi na myśl
spacer po lesie w letni dzień i unoszący się wokół zapach owoców
leśnych. Idealny nie tylko na lato ale i "gorączkę" sobotniej nocy. Ma
świetną elegancką butelkę, opierającą się na boku, w kolorze różowym z
akcentem srebrnym. Każda butelka jest ozdobiona biżuterią - świecącą
bransoletką z metalu w kolorze srebrnym z napisem "Made for Women".
Jedynym minusem jest brak zatyczki (zdecydowanie wolałabym ją zamiast
bransoletki) oraz niska wydajność. Są to jednak jak narazie moje
ulubione perfumy i myślę, że jeśli wymienię je kiedyś na inne. to będą
to na pewno jakieś od Bruno Banani.
Cena: od 50 d0 80 zł
Pojemność: 20 ml
Ilość zużytych opakowań: jedno
Ponowny zakup: Tak
Nadmienię jeszcze, że byłam posiadaczką balsamu do ciała z tej samej
serii. Niestety zdjecia nie dodam, gdyż jakiś czas temu skończył mi się.
Również jest godny polecenia. Dobrze nawilża i jest niezwykle wydajny.
Dużo lepszy od Garniera, którego używam obecnie. Na pewno za jakiś czas
do niego powrócę.
Cena: ok. 50 zł
Pojemność: 200 ml
Ilość zużytych opakowań: jedno
Ponowny zakup: Tak
A jaka jest wasza opinia na temat tego produktu i doświadczenia z nim związane?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz