poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Recenzja - Maseczka peelingująca z ekstraktem z aloesu i wyciągiem z brzoskwiń Peel Off, Rival de Loop


Wiosna pozytywnie mnie nastroiła, a w mojej kosmetyczne jest już cała masa produktów czekających na recenzję, dlatego też postanowiłam dodawać posty przynajmniej co drugi dzień. Mam nadzieję, że nic nie zakłóci obranego mi planu. Dziś przychodzę do Was z recenzją Maseczki peelingującej z ekstraktem z aloesu i wyciągiem z brzoskwiń Peel Off marki Rival de Loop. To typowy Rossmannowski produkt, do którego testowania podeszłam bardzo sceptycznie, jednak okazało się, że moje obawy były niepotrzebne.

OD PRODUCENTA
Rival de Loop Maseczka złuszczająca Peel-Off. Oczyszcza skórę do głębi porów i w ten sposób optymalnie przygotowuje ją do dalszej pielęgnacji. Wynik: W rezultacie skóra wygląda czysto i klarownie. Tolerancja przez skórę potwierdzona dermatologicznie. pH neutralne dla skóry . Bez silikonów. Bez parabenów. Bez barwników. 

MOJA OPINIA

Opakowanie
Maseczka znajduje się w podwójnej saszetce, dzięki niej jeden produkt można użyć aż dwa razy. Niestety po mimo nacięcia nie poradziłam sobie z otwarciem jej bez użycia nożyczek. 

Zapach
Maseczka ma bardzo intensywny zapach. Czuć w niej zapach aloesu i brzoskwiń, jednak jest on zdominowany przez ogromną woń alkoholu, który oczywiście można znaleźć w jej składzie. 

Konsystencja
Maseczka ma przezroczystą barwę. Jest bardzo gęsta, w konsystencji przypomina mi klej lub silikon. 

Działanie
Produkt nałożyłam na wcześniej oczyszczoną skórę. Zgodnie z zaleceniami ominęłam okolice ust i oczu. Dobrze, że zastosowałam się do nich, gdyż zapach jej (a właściwie opary alkoholu) był tak intensywny, że drażnił moje oczy. Na szczęście trwało to tylko chwilę. Maseczka dobrze się nakładała, nie spływała z twarzy, jednak było jej w opakowaniu troszkę za dużo. Nałożyłam ją na całą twarz i to w zdecydowanie za dużej ilości, gdyż po 15 minutach w niektórych miejsca nie zastygła. Czas oczekiwania na jej ściągnięcie nie przysporzył mi żadnych niespodzianek, skóra nie piekła, nie swędziała, ani nie pojawiły się inne nieprzyjemne efekty. Ściągnięcie maseczki okazało się dość łatwym zadaniem. Wyglądało to trochę jakbym zdejmowała jedną z warstw swojej skóry. Trochę pokleiły mi się włosy, ale było to spowodowane tym, że nie zebrałam ich dość dobrze przed jej nałożeniem. W miejscach gdzie maseczka nałożona była w za dużej ilości nie zastygła i nie udało mi się jej ściągnąć. Potrzebne było zmycie jej ciepłą wodą. Ogólnie jestem zadowolona z tej maseczki. Skóra po niej jest gładka, miękka, wygląda na lepiej oczyszczoną, nie widać skórek. Mam jednak małe obawy z jej dalszym użytkowaniem, gdyż tak duża ilość alkoholu w składzie nie służy cerze wrażliwej, a posiadaczką takiej jestem. Mimo wszystko myślę, że przynajmniej jeszcze raz sięgnę po nią, by ostatecznie wyrobić sobie zdanie na temat tego produktu. 


Cena: 1,60 zł
Pojemność:
2 ml
Ilość zużytych opakowań:
Jedno
Ponowny zakup:
Raczej tak

1 komentarz:

  1. Hej, ostatnio będac w Rossmanie zastanawiałam się nad zakupem tej maski, i chyba sie skusze na nią i jeszcze kilka innych. Pozdrawiam i zapraszam na www.lap-stajla.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń