O dobroczynnych właściwościach peelingów dla skóry, nie tylko twarzy, słyszał chyba już każdy. Oczyszczają, usuwają stary naskórek, odblokowują pory i pomagają utrzymać skórę w idealnym stanie. Niestety te mechaniczne, są niezbyt łaskawe dla cery wrażliwej, trądzikowej i naczynkowej. Na szczęście już dawno pojawiły się na rynku peelingi enzymatyczne, które są w stanie sprostać potrzebom bardziej wymagającej skóry. Ja odkryłam je całkiem niedawno, po kolejnym już rozczarowaniu zgotowanym przez zwykły peeling, który okazał się totalną katastrofą. Postawiłam wtedy na produkt marki Norel Dr Wilsz i nie zawiodłam się.
OD PRODUCENTA
Kremowy peeling zawierający złuszczające enzymy z ananasa i papai dla każdego rodzaju cery, również cer wrażliwych i naczynkowych. Oczyszcza skórę z martwych komórek naskórka, pozostawia cerę czystą, wygładzoną, rozjaśnioną i lekko napiętą.
Kremowy peeling zawierający złuszczające enzymy z ananasa i papai dla każdego rodzaju cery, również cer wrażliwych i naczynkowych. Oczyszcza skórę z martwych komórek naskórka, pozostawia cerę czystą, wygładzoną, rozjaśnioną i lekko napiętą.
MOJA OPINIA
Opakowanie
Peeling znajduje się w 100 ml tubce, która jest zakręcana i nieprzezroczysta. Opakowanie jest poręczne i wygodne w użyciu, nie mam do niego żadnych zastrzeżeń.
Opakowanie
Peeling znajduje się w 100 ml tubce, która jest zakręcana i nieprzezroczysta. Opakowanie jest poręczne i wygodne w użyciu, nie mam do niego żadnych zastrzeżeń.
Konsystencja
Peeling ma lekką, dość rzadką, kremową konsystencję, dzięki czemu świetnie się nakłada.
Peeling ma lekką, dość rzadką, kremową konsystencję, dzięki czemu świetnie się nakłada.
Zapach
Określiłabym go jako lekki, trochę wręcz tropikalny. To pewnie za sprawą zawartych w nim enzymów pozyskiwanych z ananasa i papai.
Określiłabym go jako lekki, trochę wręcz tropikalny. To pewnie za sprawą zawartych w nim enzymów pozyskiwanych z ananasa i papai.
Stosowanie
Peeling nakładam 2 razy w tygodniu na oczyszczoną skórę twarzy na około 10 minut. Nie trzeba go wmasowywać jak tradycyjnych peelingów. Po tym czasie spłukuję go ciepłą wodą. Co udaje mi się bez problemu wykonać.
Peeling nakładam 2 razy w tygodniu na oczyszczoną skórę twarzy na około 10 minut. Nie trzeba go wmasowywać jak tradycyjnych peelingów. Po tym czasie spłukuję go ciepłą wodą. Co udaje mi się bez problemu wykonać.
Działanie
To pierwszy peeling który nie zaszkodził mojej bardzo wrażliwej cerze. Nie spowodował żadnych podrażnień, nie wywołała nieprzyjemnego pieczenia. Po jego użyciu skóra od razu staje się gładka, czuję że jest dobrze oczyszczona, wygląda na zdrowszą, ma więcej blasku. Pory zostają zwężone. Po dłuższym stosowaniu zauważyłam wyrównanie kolorytu cery. Martwy naskórek zostaje delikatnie usunięty, choć na ten efekt trzeba poczekać przynajmniej do trzeciego użycia, kiedy enzymy zaczną zmniejszać spoistość komórek warstwy rogowej naskórka. Dodatkowo zauważyłam, że peeling ten zwiększył wchłanianie się kosmetyków do mojej cery. Czuję, że wieczorny kolagen, który nakładam lepiej trafia w wnętrze skóry, nie pozostaje na jej wierzchu. Peelingi enzymatyczne kupimy właściwie w każdej drogerii, warto dobrać je do swojego rodzaju cery. Przed użyciem należy przeprowadzić test na alergie np. na nadgarstku. Myślę, że ja na razie zostanę przy tym produkcie, gdyż w 100% spełnił on moje oczekiwania. Dodam jeszcze, że jest bardzo wydajny. Do kupienia m.in. w drogerii Douglas.
Cena: 35 zł
Pojemność: 100 ml
Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego
Ponowny zakup: Zdecydowanie tak
Wypróbuje go. Teraz wole delikatne. Enzymatyczne złuszczanie od ostrego.
OdpowiedzUsuń