środa, 2 maja 2018

Recenzja - Balsam aktywujący opaleniznę Protect & Bronze, Nivea Sun

Witam wszystkich w te piękne, ciepłe, majówkowe dni. Dziś chciałabym zaprosić Was na rekomendacje Balsamu do opalania Protect&Bronze od Nivea. O przeciwsłoneczną ochronę warto zadbać nie tylko podczas wakacyjnych wyjazdów. Podczas tych kilku słonecznych dni, które spędziłam nad wodą udało mi się przetestować oto ten balsam. Jak spisał się z w starciu z pierwszymi promieniami słońca tej wiosny przeczytajcie sami. 

OD PRODUCENTA
NIVEA SUN Protect & Bronze zapewnia 100% naturalnej i pięknej opalenizny i to z 0% samoopalacza. Zawiera ekstrakt roślinny z lukrecji, który w naturalny sposób stymuluje i pobudza procesy opalania w skórze (in vitro) dbając o powstanie pięknej i trwałej opalenizny, cokolwiek robisz.

Innowacyjna formuła chroniąca ubrania przed plamami pomaga łatwiej zredukować żółte plamy od filtrów UV po praniu. Zawiera wysoce skuteczny system filtrów UVA/UVB zapewniający natychmiastową ochronę przed poparzeniem słonecznym oraz przedwczesnym starzeniem się skóry Naturalnie uzyskany antyoksydant pomaga chronić skórę przed uszkodzeniami słonecznymi, wspierając jej naturalne procesy ochronne. Przyjazna dla oczu formuła - przebadana okulistycznie. Tolerancja dla skóry potwierdzona dermatologicznie

MOJA OPINIA
Opakowanie

Balsam znajduje się w 200 ml buteleczce, zamykanej na tradycyjny klik. Opakowanie jest wygodne i poręczne. Zajmuje niewiele miejsca w torebce czy plecaku. Można go więc mieć podczas różnych wyjazdów zawsze przy sobie. Nawet z mokrymi dłońmi nie miałam problemu z jego otwarciem. 

Konsystencja
Balsam ma gęstą, kremową konsystencję. Mimo to dość łatwo rozprowadza się na skórze i dobrze wchłania, aczkolwiek troszkę trzeba na to poczekać. Pozostawia na skórze delikatny, nie lepiący się film.

Zapach
Zapach tego balsamu był dla mnie miłym zaskoczeniem. Większość tego typu produktów ma raczej mało przyjemny zapach. Z kosmetykiem tym było zupełnie inaczej. Ma bardzo delikatną, przyjemną woń, charakterystyczną dla tej marki. Utrzymuje się na skórze przez dłuższy czas.

Działanie
Jak już wspominałam wcześniej balsam towarzyszył mi podczas majówkowego leniuchowania nad jeziorem. Pierwszy kontakt ze słońcem w tym roku nie zaowocował jak to zwykle bywało zaczerwienioną skórą. Wręcz przeciwnie jej miejsce zajęła delikatna, lekko brązowa opalenizna, która nie była efektem samoopalacza, a naturalnych ekstraktów ją stymulujących. Produkt okazał się bardzo wydajny. Jak każdy tego typu kosmetyk troszkę brudzi ubrania, ale dzięki nowej formule usuniecie ich okazało się dziecinnie proste. Myślę, że to kosmetyk godny uwagi i wypróbowania. Planuję zabrać go na tegoroczne wakacje nad morzem, jestem już pewna że mnie nie zawiedzie. 
 

 Cena: około 38 zł
Pojemność: 200 ml
Ilość zużytych opakowań:
W trakcie pierwszego
Ponowny zakup:
Tak

1 komentarz: